Sługa Boży Wenanty Katarzyniec to niezwykły opiekun od zwykłych spraw.
Wenanty Katarzyniec urodził się w 1889 r. w Obydowie ok. 40 km. od Lwowa, w ubogiej wiejskiej rodzinie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Był niezwykle pobożny i pracowity. Dzięki świetnym wynikom w nauce otrzymał stypendium cesarskie, które pozwoliło mu na podjęcie nauki w seminarium nauczycielskim we Lwowie. W 1907 r. poprosił o przyjęcie do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Przełożony polecił mu ukończenie szkoły i nauczenie się łaciny. Po roku Wenanty ukończył seminarium nauczycielskie, nauczył się łaciny, a także greki i ponowił swoją prośbę o przyjęcie. W sierpniu 1908 r. z rąk prowincjała otrzymał habit i imię Wenanty. Całym sercem pokochał zakon franciszkański, był niezwykle pokorny, posłuszny, uczynny i życzliwy. Studia filozoficzno-teologiczne odbywał w Krakowie, będąc najlepszym studentem na roku. Na egzaminach czy podczas korepetycji, których chętnie udzielał kolegom, potrafił najtrudniejsze zagadnienia wyjaśnić jasno i przejrzyście. Namawiał innych kleryków i sam należał do Arcybractwa Adoracji Najświętszego Sakramentu. W czerwcu 1916 r. otrzymał święcenia kapłańskie, a we wrześniu został skierowany do pracy w parafii w Czyszkach koło Lwowa. Pracował tutaj tylko rok, ale zdobył sobie najwyższe uznanie parafian i proboszcza. Ojciec Wenanty okazał się świetnym spowiednikiem, kaznodzieją i wychowawcą dzieci.
W sierpniu 1915 r. został magistrem nowicjatu w Lwowie. Młodzież zakonną ujął swoją dobrocią serca. Ćwiczył ich w karności, ubóstwie, pokorze i bratniej miłości, wiele wymagał od wychowanków, a najwięcej od siebie. Poza pracą wychowawcy nowicjuszy i wykładowcy w seminarium zaangażował się w posługę w zakładzie dla chorych i kalek, który prowadziły siostry Józefitki. W 1920 r. ojciec Wenanty poważnie zachorował i został przeniesiony do klasztoru w Kalwarii Pacławskiej, gdzie zmarł 31.03.1921 r. Przed śmiercią ojciec Wenanty wyznał, że nie może już wiele zrobić, ale będzie wiele robił dla Zakonu po śmierci. W styczniu 1922 r. św. Maksymilian miał problemy finansowe uniemożliwiające wydanie Rycerza Niepokalanej. Zawierzył je ojcu Wenantemu i uzyskał szczęśliwe rozwiązanie.
Więcej informacji o Wenantym Katarzyńcu można uzyskać na stronie jemu poświęconej.
Zachęcamy także do wysłuchania rozmowy z p. Tomaszem Terlikowskim nt. Wenantego Katarzyńca: